Fajerwerki zostały wynalezione w Chinach ponad dwieście lat przed narodzinami Chrystusa, którego poczęcie według kalendarza gregoriańskiego zapoczątkowało nowożytną erę. Według legendy pierwszy niezwykły płomień miał wytworzyć się w wyniku przypadkowego zetknięcia saletry potasowej z ogniem. Środek używany w kuchni do peklowania i konserwowania mięsa umieszczano w suszonej łodydze bambusa, która po podpaleniu krzesała iskry wydając charakterystyczne trzaski. Odtąd wynalazek mający odpędzać złe duchy zaczęto używać do celebrowania Nowego Roku oraz ważnych uroczystości. Rozpoczęto tym samym jedną z najstarszych tradycji w dziejach ludzkości. Kultywowaną do dzisiaj pod każdą szerokością geograficzną.
Innowacji pierwszych fajerwerków dokonali, również przypadkiem, chińscy alchemicy poszukujący kamienia filozoficznego czyli eliksiru nieśmiertelności. W wyniku zmieszania saletry z siarką i węglem zamiast panaceum na wszelkie choroby odkryli oni pierwszą recepturę do produkcji czarnego prochu. Stał się on do połowy XIX wieku jedynym znanym materiałem pirotechnicznym. Wykorzystywanym zresztą głównie do celów militarnych.
Pierwszy pokaz sztucznych ogni miał miejsce na dworze chińskiego cesarza w XII w. Na Stary Kontynent zagościły one dwa wieki później za sprawą wyprawy Marco Polo do Chin oraz krucjat Krzyżowców przeciw niewiernym. W epoce renesansu Włosi zapoczątkowali ich prawdziwą metamorfozę czyniąc z pokazów pirotechnicznych autentyczną sztukę. W XVI w. zaprezentowano pierwszy pokaz kolorowych fajerwerków. Ulepszony wynalazek skradł serca Anglikom i Francuzom, a sztuczne ognie stały się trwałym elementem wielu wydarzeń w całej zachodniej Europie. Do historii przeszedł pokaz zorganizowany na zakończenie festynu w Wersalu pod Paryżem w 1664 roku. Według przekazów miał zrobić tak piorunujące wrażenie na widzach, że wielu chwilowo postradało zmysły. Pokaz tez został zapamiętany jako "Wielki fajerwerk, czyli katastroficzne zniknięcie pałacu i wyspy". Kroniki odnotowały również najbardziej romantyczny pokaz sztucznych ogni z 1719 roku w Dreźnie. Uświetnił on ślub późniejszego króla Polski Augusta III Sasa z córką cesarza austriackiego Marią Józefą. Podczas pokazu mistrzowie "sztuki ogniowej" rozbłyskami rac wypisali na niebie jej imiona. W Niemczech sztuczne ognie towarzyszą licznym wydarzeniom od wczesnego baroku. W Stanach Zjednoczonych stały się one symbolem Dnia Niepodległości. Tradycję zapoczątkował John Adams - prezydent USA, który wyraził nadzieję, że rocznica niepodległości przez lata będzie naznaczona „bronią, ogniskami i iluminacjami”.
Pierwsza kronikarska wzmianka o fajerwerkach na polskim niebie pojawiła się za sprawą poety Łukasza Górnickiego w 1566 roku. Odnotował on pokaz sztucznych ogni, który był istotnym elementem celebracji narodzin króla Zygmunta III Wazy. Odtąd stanowiły one obowiązkową atrakcję wielu publicznych zabaw wieczornych organizowanych przez polską szlachtę. Chociażby na ulicy Foksal w Warszawie. Pokazy pirotechniczne towarzyszyły też najważniejszym wydarzeniom w naszej historii. Tryumfalnemu powrotowi Jana III Sobieskiego spod Wiednia, uchwaleniu Konstytucji 3 maja czy odzyskaniu niepodległości. Fajerwerkami fetowaliśmy też 100 lecie wolności oraz ogłoszenie decyzji o przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji EURO 2012. Do dziś fajerwerki nadal towarzyszą najważniejszym wydarzeniom nie tylko rangi państwowej. Każdego dnia w najdalszych zakątkach naszego kraju niebo rozświetla się kolorowymi wzorami uświetniając śluby, ważne rocznice oraz rodzinne i prywatne uroczystości.
Obecnie wszędzie na świecie pokazy sztucznych ogni to jedna z głównych atrakcji wielu największych wydarzeń. Niektóre państwa organizują takie pokazy kilka razy w roku. W Kanadzie w tradycję wpisał się międzynarodowy konkurs fajerwerków w Montrealu. To najbardziej prestiżowe i największe tego typu wydarzenie na świecie. Organizowane jest od 1985 roku i pozostaje jedną z największych letnich atrakcji tego miasta. Za najwspanialszy sylwestrowy pokaz uchodzi świetlny spektakl nad operą w Sydney i mostem Harbour Bridge. Zapierającym dech w piersiach noworocznym pokazem sztucznych ogni może pochwalić się Hong Kong, Bangkok, Dubaj, Moskwa, Kapsztad, Londyn, Rio de Janeiro oraz Nowy Jork i Las Vegas. W 2019 r. najhuczniejszy pokaz w historii sztucznych ogni został umieszczony w Księdze rekordów Guinnessa. Miał miejsce na Maderze podczas sylwestra. Podczas widowiska trwającego osiem minut zużyto 17 ton sztucznych ogni, oddając 66 300 wystrzałów z 37 miejsc wokół Zatoki Funchal. Największy pojedynczy fajerwerk w historii odpalono 15 lipca 1988 r. na japońskiej wyspie Hokkaido. Ważył 700 kg, a średnica jego rozbłysku na niebie osiągnęła 1,2 km.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies oraz akceptujesz Politykę Prywatności
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.